Na włościach u Jagi zawisła flaga,
a raczej leży i czeka w jej małym królestwie.
a raczej leży i czeka w jej małym królestwie.
A zaczęło się od tego, że flaga jest suuuper i na podkoszulku, i na torbie, i na.....wszystkim.
Wyszperane w szafie resztki bawełny,
nożyczki, igła, nitka i można się przytulić do nowej poduchy. Chwilkę odpocząć, nabrać sił i znów biec do nowych pomysłów.
Rzeczy pojawiają się u mnie, zmieniają swój wygląd i właściciela, a ja ciągle w biegu.
Całe szczęście, że nowe pomysły dodają mi energii.
Całe szczęście, że nowe pomysły dodają mi energii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz