Minęło sporo czasu, wszystkie ozdoby wyleżały się na tyle długo,
że mogłam z tęsknotą do nich wrócić.
Większość z nich już dawno zmieniła właściciela.
Niedawno (w dobrym towarzystwie) zrobiłam
parę innych ozdób, które czekają na wypalenie.
Gdyby tylko mój aparat działał zawsze kiedy chcę
to zrobiłabym trutorial, niestety wyłącza się w najmniej
odpowiednim momencie i czasem musi odpocząć kilka dni.
Przed i po.
Teraz najbardziej lubię w kolorze czerwonym.
Lada dzień zacznę robić świąteczne wieńce.
Widziałam już blogi pękające w szwach od świątecznych klimatów.
Niektórych pomysłów szczerze zazdroszczę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz