Święta minęły spokojnie w małym rodzinnym gronie. Większość z Was już o nich zapomniała, a ja dopiero teraz się naprawdę z nimi żegnam. Nie zdążyłam się Wam nawet pochwalić wszystkimi swoimi przygotowaniami do świąt. Czas pędził i wolne chwile wolałam przeznaczyć dla najbliższych, a blog pokrył się kurzem.
Moje choineczki.
Moje aniołeczki
Sylwester spędziłam w domu z mężem i najmniejszą pociechą grając w kulki, a dokładnie w Nawlekaj nie czekaj. Jeśli macie w domu przedszkolaka to polecam. Można poćwiczyć nie tylko pamięć dziecka ale i swoją.
Stary rok bardzo miło się zakończył.
Nowy rok od razu mnie przygnębił, a to z powodu mojego noworocznego postanowienia - nie spóźniać się - którego nie potrafię od siebie wyegzekwować. Myślała, że to łatwiejsze.
Chyba się poddam.
Oj, dawno Cię nie było:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się choinka ze sklejki...
Pozdrawiam
Choineczka jest zrobiona z wiórów osiki. Chyba jeszcze o tym napiszę.
UsuńCudne choineczki. Aniołki wywołały wielgaśny usmiech na mojej gębusi:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPS. Napisałam dzisiaj posta o wystawie w BWA, na którą chciałaś się wybrac. Wpadnij - sa tam też daty:)
Dzięki za miłe słowa. Na wystawie na pewno sie pojawię.
Usuń